30 października 2014

"tęczowa" czapka

Nastały chłody, a czapka z poprzedniego sezonu straciła swoją urodę po wizycie w pralce. Craftowe spotkanie w Splotach zmotywowało mnie do wykonania nakrycia głowy własnoręcznie. Po otrzymaniu błogosławieństwa od władającej szydełkiem i drutami Dobrochny, zabrałam się do projektu Twizzler autorstwa Charolotte Yue (dostepny na raverly) upatrzywszy sobie wcześniej włóczkę Lana Grossa Medio w kolorach jedynych słusznych czyli czarno-szaro-białą:) Powstała wciągu jednego dnia, z 1,5motka.



Szalik ze zdjęcia tez jest hand-made, to boa z Schachenmayer Argentina, acz wydziergany na drutach, chyba z rok temu. Ot, taki mały przerywnik niebiżuteryjny:)

12 komentarzy:

  1. ależ szalone kolory ma ta tęcza ; ) super włóczka, od samego patrzenia robi się ciepło : )

    OdpowiedzUsuń
  2. Jejku Werka Ty masz taką wyjątkową, elficką urodę! Przepiękna! A czapka tylko uroku Ci dodaje!

    OdpowiedzUsuń
  3. Oj, to sporo zeżarła tej włóczki !!! Fajny przerywnik, ja też lubię za to i owo się złapać czasem !

    OdpowiedzUsuń
  4. Świetna czapka i bardzo Ci pasuje! Szarości to hit sezonu.
    Pozdrawiam ciepło :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Witam,wpadłam tu przypadkiem i ....szczeka mi opadła. Chciałam więc zapytać czy sprzedajesz swoje wyroby ,gdzie ewentualnie,a jeśli nie to ile kosztowałoby indywidualne zamówienie na zrobienie takiego krzyżują jak w poście z marca tego roku.
    Pozdrawiam Ewa ( eva73@Onet.eu)

    OdpowiedzUsuń
  6. Fajne sa takie rzeczy ręcznie robione. Ja bardzo lubię quilling i sama robie kartki na różne okazje.

    OdpowiedzUsuń
  7. Bardzo fajnie napisane. Jestem pod wrażeniem i pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń

Na pytania z komentarzy odpisuję mejlowo - a za każde pozostawione słowo - dziękuje!